Jak wiecie, albo i nie jestem wielbicielką olejków. Moja sucha skóra je kocha, a poza tym forma i szybkość aplikacji jest tym co jeszcze mocniej mnie do nich przyciąga.
Jakiś czas temu zalągł się w mojej głowie olejek z nasion marchwi. Wiedziałam, że prędzej czy później będzie mój, tylko nie miałam czasu, aby się wybrać po niego. W końcu mam!
Swój olej jest z firmy ETJA, jest go 50ml. Znajduje się on w buteleczce z ciemnego szkła,
z bardzo przydatną pompką.
Sam olej jest bezwonny, co mnie bardzo zdziwiło, spodziewałam się zapachu np oliwy z oliwek. Osobiście uważam to za plus, bo chcę go dolać do mojej oliwki. Teraz wiem, że nie zmieni jej zapachu, a tylko kolor.
No właśnie kolor ma obłędny, choć nie powiem, że się nie przestraszyłam. Intensywna pomarańcz, którą ujrzałam na mojej ręce po naciśnięciu pompki miała w moim przekonaniu robić smugi, plamy itp. Tak się nie stało, wielka ulga!
Pięknie się rozprowadza, zostawia delikatną żółtą poświatę, olejek wchłania się niemal od razu, skóra jest taka... aksamitna! Olejku próbowałam nałożyć też na twarz, zrobiłam to na noc, bo to wersja dla mnie bezpieczniejsza. Nie zapchał mnie, nie uczulił. Obecnie jestem jeszcze w trakcie testowania, ale na razie jestem mega zadowolona.
dobrze, że nie ma zapachu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy olejek;) Trochę się go boję kupić bo olejki lubią mnie zapychać pozostawione na skórze twarzy;/
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy jest coś, z czego się nie da zrobić olejku xd
OdpowiedzUsuńChętnie jako filtr uv bym go wykorzystała na włosy :)
OdpowiedzUsuńBałabym się czy koloru pomarańczowego nie zostawi na włosach . :)
UsuńTeż bardzo lubię olejki, a marchewkowego nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o olejku marchewkowym :) heh ciekawe :)
OdpowiedzUsuńWydaje sie być świetny! :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za olejkami chociaz ostatnio cos czesciej po nie siegam ;)
OdpowiedzUsuńJa wreszcie się przełamałam i mam olej żurawionowy..kto wie po nim może przyjdzie kolej na marchwkowy -poczekam na pełną recenzję :)
OdpowiedzUsuńja generalnie używam rexony w sprayu, ale jednak trochę szczypie po depilacji :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o oleju marchewkowym! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim czytam.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco! Co prawda pierwszy raz słyszę o tym oleju, ale jako osoba kochająca marchewki pod każdą postacią, na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie na pewno przepadłaś i koniecznie musisz wypróbować! :)
UsuńA mogłabyś powiedzieć, gdzie kupiłaś?
UsuńKupiłam w sklepie ze zdrową żywnością. :-) ale pełno jest ich w internecie. Wiem, że w starej mydlarni można go dostać, także jeśli masz gdzieś blisko to polecam zajrzeć. Wiem też od mojej przyjaciółki, która jest farmaceutką, że w aptekach można go dostać,ale chyba na zamówienie.
UsuńObecnie używam z drzewa herbacianego olejku ;) Pewnie się skuszę na ten ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak bardzo mnie zaintrygowałaś tym olejkiem! :) Na pewno będę o nim pamiętać:)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest to dosyć inny i ciekawy olejek. :) Strasznie długo się czaiłam na niego, ale nie żałuję w ogóle.
UsuńNie miałam, ale wydaje się być ciekawa propozycja na lato :)
OdpowiedzUsuńRównież nie byłam posiadaczką, jak komentujący wyżej ale wydaje się ciekawy. Napisz koniecznie jak sprawuje się po dłuższym użytkowaniu :)
OdpowiedzUsuńMam ten olej - do skóry używałam tylko w mieszankach, a teraz mam chęć sprawdzić, jak zadziała na włosy. jestem ruda, więc koloru się nie boję. ;-)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy oleju marchewkowego, ale dobrze wspominam krem do włosów z tym olejem... :)
OdpowiedzUsuńwww.mamawplaskimobuwiu.blogspot.co.uk
Nie używałam jeszcze olejku marchewkowego
OdpowiedzUsuńpompka dobre rozwiązanie
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim :D Ale takie eksperymenty to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuń____________________
miksologia-urodowa.blogspot.com :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKochana zostałaś nominowana do Libster Blog Award ;) szczegóły u mnie na blogu w nowym poście ;) Jeśli chcesz możesz wziąść udział;) Pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńooo nigdy nie słyszałam o olejku z marchwi, super :)
OdpowiedzUsuń