Każdy Twój komentarz czytam, z każdego mam ogromną satysfakcję.
Jeśli podoba Ci się u mnie, dodaj się do obserwatorów.
Na pewno Cię odwiedzę.

wtorek, 10 marca 2015

Wywiń proste rzęsy!

Hej!

Pewnie wiele z Was ma podobny problem do mojego, rzęsy proste jak drut. Kupowanie tuszy podkręcających mało daje, albo efekt utrzymuje się przez bardzo krótki czas.

Oczywiście jest zalotka, która jak najbardziej pomaga, aby rzęsy w końcu były pięknie podkręcone, ale wszystko jest ładnie dopóki nie nałoży się ulubionego tuszu. I tak w kółko.



Przez przypadek odkryłam dobrą metodę, aby rzęsy były pięknie podkręcone, a efekt  utrzymał się cały dzień.
Pierwszą zasadą jest, aby od razu po umyciu twarzy nie podkręcać rzęs zalotką, bo zaraz rzęsy się wyprostują, Muszą być po prostu suche! Dopiero wtedy można zacząć je podkręcać. Co do zalotki to nie jestem w stanie stwierdzić czy jest różnica między drogą, a tanią zalotką. Ja swoją kupiłam wieki temu i dokupuję jedynie gumki. Do tej pory służy mi i nie czuję potrzeby inwestowania w nową.

Następnym krokiem jest nałożenie na rzęsy tuszu wodoodpornego, który 
pomoże im utrzymać skręt zrobiony za pomocą zalotki.Dosłownie odczekujemy 10 sekund i bierzemy nasz ulubiony tusz niewodoodporny i malujemy rzęsy. W zasadzie na tym etapie tusz, którego używamy jako drugiego może być jednym z tańszych tuszy. Malowanie drugiej warstwy rzęs tuszem zwykłym, sprawia, że późniejsze zmywanie odbywa się nieco lepiej, niż w przypadku gdybyśmy miały zaaplikowany tylko ten wodoodporny. 


      Oko pomalowane tuszem niewodoodpornym,         Oko pomalowane tuszem wodoodpornym
                 bez użycia zalotki.                                         i zwykłym z użyciem zalotki


Ja widzę ogromną różnicę i bardzo mi taki efekt odpowiada.
Może macie sprawdzone sposoby na trwałe podkręcanie rzęs?
Dzielcie się poradami dla opornych.
Pozdrawiam
Gabi



3 komentarze:

  1. dobra zalotka to podstawa! :) obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Różnica jest ogromna w efekcie, pomiędzy tymi dwoma sposobami malowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie zdarza mi się malować bez zalotki i tuszu wodoodpornego, ale jak muszę to mam taki efekt jakbym była jakimś laikiem w tej kwestii i tak się czuję. :)

      Usuń