Dziś opowiem Wam o swojej przygodzie z balsamem do włosów wcześniej nie znanej mi marki kosmetyków - Planeta Organica.
Planeta Organica to kosmetyki produkowane w Rosji zawierające organiczne ekstrakty i oleje certyfikowane. Ponadto w ich składzie nie znajdziecie SLS-ów, parabenów, GMO i składników pochodzenia ropy naftowej. Najwyższej jakości organiczne składniki aktywne oraz optymalne receptury to podstawa serii PLANETA ORGANICA. Organiczne roślinne ekstrakty i oleje o wysokiej zawartości aktywnych substancji, brak szkodliwych dla zdrowia, powodujących alergie, chemicznych dodatków dają efektywną i bezpieczną pielęgnację skóry i włosów.
W swojej łazience posiadam Balsam do włosów z olejem rokitnikowym, który zawiera polifenole, witaminy i minerały, które regenerują strukturę włosa, a ponadto włosy stają się błyszczące i elastyczne.
Jak się ma teoria do faktycznego działania balsamu? Wspominałam Wam wcześniej, że moje włosy nie potrzebują mega nawilżających kuracji, po prostu nie są wymagające. Troszeczkę trzeba je ujarzmić odżywką i ewentualnie wyprostować, żeby się dobrze układały i nie plątały.
Balsam sprawuje się bardzo dobrze na moich włosach. Odżywia je, sprawia, że włosy są mega mięciutkie i delikatne, ale też sypkie. Nie obciąża ich. Ponadto ułatwia rozczesywanie włosów i zapobiega ich plątaniu w ciągu dnia. Dla mnie robi wszystko czego oczekuję od produktu tego typu.
Sam balsam, co mnie bardzo zdziwiło, ma dosyć gęstą i zbitą konsystencję, dlatego nie rozumiem idei tego opakowania, z którego mega ciężko jest wydobyć produkt. Zapach jest intensywny, słodki, utrzymujący się długo na włosach, bardzo to lubię.
Skład produktu jest bardzo dobry.
- Aqua,
- Hippophae Rhamnoides Pulp Oil - organiczny olej z rokitnika zwyczajnego,
- Dicocoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate - składnik antystatyczny,
- Cetearyl Alcohol - emolient, wygładzacz i zmiękczacz,
- Ceteareth-20 - emulgator,
- Linum Usitassimum Seed Oil - olej z lnu syberyjskiego, wzmacnia ochronną funkcje skóry. Korzystny dla osób z wszelkimi typami alergii,działa przeciwzapalnie,likwiduje podrażnienia skóry , nasyca ja witamina E, aktywizuje procesy odnowy skóry,
- Pulmonaria Officinalis Extract - ekstrakt miodunki plamistej, wzmacnia cebulki włosowe,
- Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride - antystatyk tworzący na włosach ochronną powłokę, dodatkowo ma również właściwości odżywcze, wygładza, wzmacnia włosy, ułatwia rozczesywanie,
- Cellulose Gum - guma celulozowa, zagęszcza i stabilizuje emulsję kosmetyku, tworzy film na skórze/włosach,
- Parfum,
- Citric Acid - kwas cytrynowy, naturalny konserwant, regulator pH,
- Benzyl Alcohol - alkohol benzylowy, rozpuszczalnik, konserwant, reguluje lepkość kosmetyku, chroni kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, potencjalny alergen,
- Benzoic Acid - kwas benzoesowy, substancja konserwująca, uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu,
- Sorbic Acid - kwas sorbowy, substancja konserwująca, uniemożliwia przetrwanie mikroorganizmom.
Samo opakowanie balsamu jest minimalistyczne i przykuwające uwagę dzięki pomarańczowemu kolorowi. Zamknięcie typu 'push' jest tu nieprzemyślane, tak jak wspominałam wcześniej dosyć mocno utrudniające wydobycie produktu.
Cena produktu to ok 16zł za 360ml, dostępny stacjonarnie w sklepach z naturalnymi kosmetykami lub on-line.
Ja ze swojej strony polecam każdej osobie z niewymagającymi włosami, lub jako balsam ułatwiający rozczesywanie po każdym myciu włosów.
Znacie kosmetyki PLANETA ORGANICA? Jak Wam się sprawują?
Pozdrawiam
Gabi
niestety moje wlosy sa bardzo wymagajace ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że nie sprawdziłaby się na moich włoskach...
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam z tej firmy. Moje włosy są strasznie suche i nie wiem, czy ten produkt by sobie poradził :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy moje włosy polubiłyby ten balsam ;)
OdpowiedzUsuńmoje włosy są bardzo wymagające, więc nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie ;/;
OdpowiedzUsuńMiałam ich szampon, był przeciętny ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze rosyjskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie znam jej, choć lubię rosyjskie kosmetyki. I słowo "oblepicha" ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto skusić się na ten produkt, cena nie aż taka wygórowana, pojemność bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mój najnowszy wpis- gościnny :)
Ciekawy produkt. Nie słyszałam wcześniej o tej firmie. Pewnie dobrze sprawdziłby się też przy podrażnieniach skóry głowy, bo olej rokitnikowy ma działanie regenerujące i przyspiesza gojenie ran. Aaa i zadowalający skład :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic od nich, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńhttp://loveecosmetics.blogspot.com/
Zapach na pewno by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńchyba nigdy nie miałam nic z tej firmy lecz mogę się mylić, ale niestety moje włosy potrzebują dużego nawilżenia ale z chęcią polecę go koleżanką :P
OdpowiedzUsuń